Jazda motocyklem w korku.
Jazda motocyklem w korku oznacza często walkę z kierowcami samochodów. Jest wiele opinii na temat przeciskania się między samochodami. Sprawdziliśmy co co mówi na ten temat Prawo o ruchu drogowym oraz przedstawiciele policji.
Na początku ustalmy kiedy motocyklista wyprzedza, a kiedy omija innych uczestników ruchu – w naszym przypadku samochody. Ustawa Prawo o ruchu drogowym (PoRD) definiuje omijanie jako przejeżdżanie obok nieporuszającego się pojazdu. Wyprzedzaniem nazwiemy natomiast manewr poruszania się obok pojazdu, który tak samo jak my również pozostaje w ruchu.
Omijanie i wyprzedzanie w korku
Z sytuacją omijania pojazdów w korku natkniemy się na przykład podczas dojeżdżania do skrzyżowania, na którym zapalone jest czerwone światło i ruch samochodów zatrzymał się. Artykuł 23. PoRD nakłada na kierujących obowiązek przede wszystkim zachowania bezpiecznego odstępu od omijanego pojazdu. Podobnie w sytuacji wyprzedzania PoRD w artykule 24. nakazuje nam zachowanie szczególnej ostrożności oraz bezpiecznego odstępu od pojazdu wyprzedzanego.
Czym jest bezpieczny odstęp? W Prawie o ruchu drogowym, ani w żadnym innym z obowiązujących aktów prawnych ustawodawca wskazał wprost definicji tego pojęcia. Można więc założyć, że jest to odstęp którego zachowanie nie przyczyni się do powstania kolizji między dwoma pojazdami. Czy może to być i 5 cm? Zapewne może, o ile prędkość omijania oraz umiejętności kierowcy pozwolą na zapanowanie nad motocyklem.
Tylko w przypadku wyprzedzania roweru, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych ów bezpieczny odstęp definiowany jest jako nie mniejszy niż 1 metr. Pamiętajmy jednak, że zapis ten nie dotyczy wyprzedzania motocyklem samochodu – tutaj nadal obowiązuje nas enigmatyczny bezpieczny odstęp.
Krzysztof Burdak, szef sekcji Ruchu Drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji:
Motocykle przeciskając się środkiem pomiędzy stojącymi bądź poruszającymi samochodami, nie naruszają przepisów! Oczywiście motocykliści powinni zachować szczególną ostrożność, przestrzegać znaków drogowych (zakaz wyprzedzania, linia ciągła itp.) i zachować bezpieczny odstęp, jednak nie jest on określony.
Tymczasem kierowców aut przepisy zobowiązują do zachowania metrowego odstępu podczas wyprzedzania motocykla. Dlatego jeśli kierowca, który poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie.
Trzeba również pamiętać, że w przypadku wyprzedzania należy tego dokonać po lewej stronie pojazdu. Chyba, że jest to jezdnia jednokierunkowa lub występują co najmniej dwa pasy ruchu w tym samym kierunku na obszarze zabudowanym, bądź trzy pasy poza obszarem zabudowanym.
Rozprawiliśmy się więc z mitem konieczności zachowania określonej odległości od wyprzedzanego samochodu. Odległość ta ma być bezpieczna, ale nie jest konkretnie wskazana w przepisach.
Patrz na jezdnię – linia ciągła!
Przeciskanie się motocyklem w korku często wykorzystywane jest przy dojeżdżaniu do skrzyżowania z zapalonym światłem czerwonym. Na skrzyżowaniu spotkamy jednak linie ciągłe (znak poziomy P-2). Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych zabrania nam nie tylko przejeżdżania przez tę linię, ale także najeżdżania na nią.
Czy możemy zatem ominąć bądź wyprzedzić pojazd tak, aby zmieścić się między nim a linią ciągłą? Tak, możemy. Prawo nie zabrania nam takiego działania.
Pamiętaj również, że lawirując między samochodami prawdopodobnie będziesz zmieniać wyznaczone pasy ruchu i przekraczać linię przerywaną (znak poziomy P-2 lub P-6). Artykuł 22.6 PoRD nakłada w takim wypadku na motocyklistę obowiązek używania kierunkowskazów przy każdym zamiarze zmiany pasa ruchu.
Pamiętaj więc, aby w trakcie przeciskania się w korku nie przekraczać i nie najeżdżać na linię ciągłą. A jeśli przekraczasz linię przerywaną zawsze używaj kierunkowskazów.
Jeden pas ruchu to jeden pojazd?
Wiemy już więc, że możemy przeciskać się w korku, jeżeli zachowujemy linię ciągłą oraz bezpieczny odstęp od pojazdów. Często jednak w sporach między motocyklistami a kierowcami samochodów podnoszony jest argument o konieczności zajmowania pasa ruchu tylko przez jeden pojazd. Gdzie więc leży prawda?
Artykuł 16. PoRD wskazuje wprost, że w przypadku wyznaczonych pasów ruchu pojazd „nie może zajmować więcej niż jeden pas”. Motocyklista może więc znajdować się na jednym pasie ruchu wraz z samochodem, jednak jednocześnie w żaden sposób nie może zajmować (chociażby wystającą kierownicą) pasa znajdującego się obok. Uważaj więc na to, aby nigdy nie zajmować jednocześnie dwóch pasów ruchu.
Można się przeciskać, o ile motocyklista:
– nie najeżdża oraz nie przekracza linii ciągłej,
– utrzymuje bezpieczny odstęp od omijanych bądź wyprzedzanych pojazdów,
– używa kierunkowskazów za każdym razem kiedy zmienia wyznaczony pas ruchu,
– nie zajmuje jednocześnie dwóch pasów ruchu,
– wyprzedza z lewej strony lub obydwu stron, o ile jest to droga jednokierunkowa, bądź o przynajmniej o dwóch pasach runku w jednym kierunku w terenie zabudowanym.
Spełnienie wszystkich wymienionych warunków jest jednak w praktyce bardzo trudne. Zgodnie z obowiązującym prawem szerokość pasa ruchu w mieście może wynosić od 2,5 do 3,5 metra (zależnie od standardu drogi). Do naszego eksperymentu przyjmijmy szerokość średniej klasy samochodu miejskiego (Opel Astra K hatchback) wraz z lusterkami na 2,04 m.
Gdyby więc kierowca tego samochodu poruszał się idealnie środkiem 3-metrowego pasa ruchu, to na jego ominięcie bądź wyprzedzanie (przy założeniu braku zajmowania dwóch pasów ruchu jednocześnie) motocyklista dysponowałby luką o szerokości 50 cm. Motocykl klasy adventure (np. Triumph Tiger Explorer) posiada szerokość kierownicy 83 cm. Motocykle o mniejszych gabarytach (np. Triumph Speed Triple) mają szerokość około 78 cm.
Może się zatem okazać, że przeciskanie w korku będzie zgodne z przepisami tylko wtedy, gdy uprzejmy kierowca zrobi nam miejsce zjeżdżając do prawej strony pasa.